LAMENT TANGO DIDŻEJA
Didżej łatwo w życiu ni ma
Bo po pierwsze, czyli prima,
Dziś za dużo już jest owych
(tych didżejów, no, tangowych)
Trudno zliczyć ilu, wiecie,
tuła, błąka się po świecie.
Kupi sobie taki maka
Pojmie obsługę suwaka
Garść piosenek ściągnie z sieci
Zaraz za konsolę leci.
Choć Tanturi to dla niego
Sera gatunek krowiego
A Malerba rodzaj pasty
Zabójczy środek na chwasty.
Milo organizatory
Nie są mili, to potwory
Namówią takiego ptaszka
Żeby zagrał za fistaszka…
Ergo didżej z doświadczeniem
Okazuje się jeleniem
Po coś łosiu w pocie czoła
płytotekę kompletował?
Dzieci płaczą, dzieci jęczą,
Denerwuje je d’Arienzo.
Głodne, chętnie coś by zżarły
Nie najedzą się di Sarlim.
Jeść co nie ma, w kasie manko
Wyżywże ich Salamanką!
Zaspokój potrzeby nagłe
Jakimś Alberto Echaguem!
Wynagrodzić miałby im to
Charlo? Vargas Angelito?
Och didżeju, pomyśl nad tem!
Zestarzejesz się z Donatem,
Pogrążony w wielkiej smucie,
W snach o Troilo i Lomucie…
Gdybyś tak miał w głowie olej
Rzekłbyś: „basta, weź to olej”
Lecz że wielkie w tobie serce
Nie rozstaniesz się z Laurenzem…
Przed Wami DJ z doświadczeniem! Zagra Jaruś!!
Niedziela 19 lutego
Klub CocoDeOro, Potocka 14
16:30-17:30 Praktyka
17:30-21:00 Milonga
Wstęp:
Praktyka 10 zł
Milonga 15 zł (pierwsza godzina milo – 10 zł)
z kartą caminito – 5